niedziela, listopada 05, 2023

Jakie wybory takie zmiany

 Dziadku, czasem niepokoją mnie przyziemne sprawy dnia codziennego i słyszę debaty o pieniądzach i karierze; problem korupcji na przemian z reklamą kariery w tzw. biznesie i zawodach, które wydają się bardzo skorumpowane. Czuję w tym brak konsekwencji, myślę, że rozmowy o polityce są zbyt abstrakcyjne i dzisiejsza młodzież mało się nią interesuje; jest apolityczna. Jaka jest więc recepta na żądzę władzy i korupcję?

- Mówisz jak lekarz, podoba mi się takie podejście do sprawy. Z drugiej strony, przychodzi mi na myśl związek polityki z moralnością; nie tylko z prywatnymi interesami.

- Nie przesądzajmy. Niektórzy dodają potrzeby; mają podobne interesy i sprowadzają je w końcu tylko do celów materialnych. Czy sprawiedliwość, wartości i zasady moralne mogłyby im w tym przeszkadzać? –Pewnie, że przeszkadzają, najpierw, w przekrętach!

Bo niektórzy wyznają zasadę, że: Pierwszy milion trzeba ukraść? Wówczas drogą do bogactwa jest czyn zabroniony – i milionerami bywają chciwi biznesmeni, oligarchowie, hazardziści i ich spadkobiercy. Czy nie oni eliminują głos Kościoła (ludzi wierzących) – niech się nie miesza do polityki; niech nie ma znaczącego udziału w życiu publicznym.

- Dziadku, to jak w demokracji ateńskiej – głos mają tylko arystokraci? Kryterium praktyki oddziela interesy od prawdy. Pewien dowcipny człowiek powiedział, że w tych sprawach demokracja nie obowiązuje: przykład Pasterza i stu baranów; musi uwzględnić potrzeby swej trzody nie dlatego, że są w większości; prawdy nie da się wynegocjować statystycznie, a więc prawda jest po stronie Pasterza!
- Dobrze, ale czy te barany nie mają głosu? Dlaczego Pasterz ich słucha?

- Chce wiedzieć dlaczego owce beczą; by uwzględnić ich potrzeby, czy są głodne albo spragnione. -To nie jest śmieszne! W Jego stadzie trzeba się słuchać wzajemnie!

(Por. J 10,8.14.27). - Przeczuwałem, że ta przypowieść dotyczy również polityki! To mi się podoba. Takiej debaty potrzebuje obecne młode pokolenie.

Dziadku, polityka to powołanie do służby, a nie zawód: „(.) Jezus (.) rzekł: „Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”. Mt 20,25-28.

- Przywódcy i urzędnicy (administratorzy) świeccy mogliby czerpać wzory z Kościoła. Dawniej biskupi nie zawsze byli duchownymi? Interesujące są przymioty duchownych:

Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości z całą godnością”. 1Tym 2-4 (BT).

Nie chcemy budować państwa wyznaniowego. Potrzebujemy tylko dobrej zmiany w miejsce legalnego bezprawia! Św. Paweł własne zasady i postawę traktuje jako wzór do naśladowania. Patrz: 2Tes 3,7. Może idąc tym tropem, że pewne wzory mają bardziej ogólne zastosowanie, zamiast słowa biskup (administrator) wstawimy: wojewoda, burmistrz, wójt, sędzia, nauczyciel itd. Ryba psuje się od głowy mówi przysłowie ludowe.

-Czy to określenie: niechciwy na grosz, to nasze lekarstwo na korupcję? Taki kandydat zdobędzie poparcie demokratycznej większości, a co z jego skutecznością potem?

-Uczciwy człowiek będzie dbał o wspólne dobro, jak o własny dom i, jeśli dobrze zarządza majątkiem, jest też kandydatem na polityka, bo nie jest wcześniej skorumpowany. To spełnia oczekiwania większości ludzi; chcę byśmy przeczytali i wspólnie rozważyli przypowieści o talentach i o minach. Możemy je różnie rozumieć i nie poznamy do końca ich głębi mądrości i zastosowania. (Por. 1Kor 13,9).

Podobnie też [jest] z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał, on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł:: „Panie przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: „Panie przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: „Panie wiedziałem żeś jest człowiek twardy; chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” Odrzekł mu pan jego: „Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie bym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów Każdemu więc, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma zabiorą również to, co ma. (…)”.Mt 25, 14-29. (BT). . . , :

-Dziadku, tym dzierżawcom właściciel przekazał bardzo wielką fortunę! Równowartość szacunkowa jednego talentu na dziś, to 34,2 kg złota! Nieprawda, że pierwszy milion trzeba ukraść – wystarczy dobrze uczciwie pracować. Wydaje się, że ten ostatni sługa uważał, że jest samowystarczalny i wcale nie chciał zrobić dobrego użytku ze swego stypendium. Ci <słudzy> dobrzy i wierni nadają się by sprawować władzę nad ludźmi?

-Mogą być wybrani do urzędów. -Pewnie nie są podatni na korupcję! Wyraźniej sugeruje to przypowieść o minach. (Mina to mniejsza fortuna; jedna mina = wartości 570g złota).

Gdy słuchali tych rzeczy, dodał jeszcze przypowieść (.): „Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dal im dziesięć min i rzekł do nich: „Zarabiajcie nimi, aż wrócę” Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: „Nie chcemy, żeby ten królował nad nami”. Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: „Panie twoja mina przyniosła dziesięć min. Odpowiedział mu: „Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami!” Także drugi przyszedł i rzekł: „Panie twoja mina przyniosła pięć min”. Temu też powiedział: „I ty miej władzę nad pięciu miastami!” Łk 19, 11a-12-19.(BT).

-Niepokoi mnie ta grupa współobywateli, którzy nienawidzili przyszłego króla. Jeżeli my, jako chrześcijanie i uczniowie Jezusa uznajemy jego władzę i chcemy mu służyć, możemy również wiedzieć kogo zgodnie z Jego wolą wybrać do służby publicznej. -Dostrzegam tu wskazówki dotyczące naszego stosunku do legalnej władzy i związanych z tym wyborów, również politycznych, w związku z Bożym planem dotyczącym wspólnoty, za którą i my [jako chrześcijanie] ponosimy odpowiedzialność. -Warto przekonywać ludzi, że przez właściwe wybory mamy wpływ na życie społeczne i politykę.

Brak komentarzy: