sobota, listopada 19, 2011

Uczenie się – fenomen młodości?!

v  Zapowiedź tematu: Jak osiągnąć stały rozwój potencjału człowieka?


Od czasów Arystotelesa ustaliło się przeświadczenie, że ludzie z natury chcą stale coś przyswajać: wiedzieć i mieć. Z doświadczenia wiemy, że dziecko zaczynające mówić stawia pytanie: „Co to?” i stanowcze życzenie:„Daj!” - W prawidłowym rozwoju dziecka uzewnętrznia się potrzeba poznania i dążenie do prawdy (rozum) oraz chęć posiadania, wybór i dążenie do dobra (wola)

Według tomistycznej filozofii człowieka osobę wyróżnia rozum i wola
 (– władza poznawcza i pożądawcza). To należące do „natury” uposażenie człowieka jest wrodzone.  Poznanie bezpośrednie i uczenie się, kształcenie i wychowanie pomagają rozwinąć odziedziczony potencjał, odkryć i uformować nowe umiejętności oraz, mimo rutyny,
przekraczać wewnętrzne i zewnętrzne ograniczenia i osiągnięte cele na drodze do Absolutu. Prawdziwy cel - ostateczny- jest nieprzekraczalny!

EDUKACJA i szlifowanie diamentów


Tato, tato – czy to prawda, że edukacja pochodzi od słowa „dukać?”
Cierpliwości, kto ci tak powiedział i dlaczego chcesz to wiedzieć?

Świadomość celu i czystość intencji.

 Ludzie zdobywają wiedzę, wiele osób z całej mocy dąży do prawdy, lecz tylko nieliczni poświęcają się nauce dla niej samej. Działanie bez korzyści doraźnej, jako rodzaj inwestycji, jest nastawione na większy zysk w przyszłości. - Pragmatyści, przyjmują, że informacja jest dobrem i w jakimś stopniu „poddajac się” prawom rynku staje się „towarem” i, o ile „dobrze się sprzedaje” jest bardzo „dochodowa”. Z reguły dobrze płatni są filmowcy, reporterzy i niekiedy pracownicy naukowi. Niezależność nie zabezpiecza nas przed korupcją, nie zawsze też broni przed poniżeniem. Benedykt Spinoza1 poświęcił się filozofii, z potrzeby serca, ale „byt materialny” zapewniał sobie zajmując się szlifowaniem diamentów. – A problem wierności prawdzie? - W pewnym sensie został zabezpieczony...

         Słuchacze Studium Nauczycielskiego nie mieli chęci uczyć się trudnej i zbędnej, w ich mniemaniu, filozofii. Zapytali swego nauczyciela czy on sam zajmuje się tą dziedziną bezinteresownie i czy też, podobnie jak Spinoza, ma swe diamenty. Zaskoczyła ich i zbudowała odpowiedź, że to oni, są zbiorem szlifowanych diamentów. - W tej analogii najbardziej motywujące było   odkrycie, że edukacja, podobnie jak praca z diamentami, „otwiera” na światło. -  Piękno diamentów i ich „przeźroczystość” to jakby pokora i szczerość wobec prawdy...

         Nauczyciel z powołania zajmujący się edukacją jest jakby „przewodnikiem na drodze” ( – nie jakimś guru, lecz tym, który zna drogę i na dodatek posiada prawidłową mapę. Grupa uczniów też nie tworzy sekty, czy jakiejś podobnej organizacji)– relacje koleżeńskie – solidarność i braterstwo (filadelfia) ułatwiają równy start i wzrost. Przypominanie, że osoba do rozwinięcia pełnej dojrzałości (do samorealizacji) potrzebuje innych, tj. wspólnoty nie jest zwykłą formalnością. Potrzeba kontaktu emocjonalnego, zrozumienia, akceptacji i podzielenia się tym, co mamy nie tylko dla siebie nie jest wymysłem psychologów. Każda istota żywa w przyrodzie potrzebuje odpowiedniego dla siebie środowiska, tj. niszy ekologicznej i środków do zachowania życia. Taką „niszą” dla człowieka, bez  wątpienia, nie jest „czysta” przyroda, 
lecz zmieniona przez człowieka, tj. zagospodarowana ziemia i środowisko społeczne (oraz kultura) - realni ludzie i ich wytwory. Rzeczywistości duchowej człowiek nie wytwarza. Duchowość nie może być traktowana jako sfera li tylko społecznej wyobraźni, ani jakiś „folklor” religijny. Owoce ducha są skutkiem życia i dojrzałości duchowej osób i wspólnot; żywych ludzi.

Drogowskaz czy zepsuty kompas?

Rodzice powierzają swoje dzieci pod opiekę „wychowawczą” różnych edukatorów: instruktorów, nauczycieli, wychowawców oraz instytucji oświatowo-wychowawczych i naukowych. Dorośli świadomie lub mniej świadomie ulegają podobnym wpływom. W miejsce więzi międzyosobowych często lokuje się nowoczesny „mediumizm”. – Etos, wzory osobowe i ich wiarygodność umieszcza się w „niebie” rzeczywistości wirtualnej, a główny akcent pada na skuteczność metod przekazu – liczy się jedynie transmisja! – A nie wartości przekazane? Taka inżynieria społeczna to jest przecież zwykła manipulacja! Kryzys autorytetów nie polega na tym, że straciły swe znaczenie, ale na tym, że kredyt zaufania im udzielony, był często „bez pokrycia”! - „Clara pacta claros faciunt amicos” – “Jasne, (jednoznaczne, wyraźne przejrzyste, nie budzące wątpliwości) układy tworzą wiernych przyjaciół” – mówi łacińskie przysłowie. -  A więc wiarygodność... 

Istotą edukacji nie jest jakiś rodzaj tresury, jak sugerują naturaliści, ale poznanie, w którym istotną rolę odgrywa język (- System wyrażania, kodowania, przechowywania i przekazywania informacji). Poznanie stanowi uzyskiwanie informacji o czymś. Św. Tomasz z Akwinu twierdzi, że „jest to naturalne człowiekowi od rzeczy zmysłowych przechodzić do poznania umysłowego”. Zatem, jak to czynią dzieci, najłatwiej jest przyswajać sobie informacje o wszystkim, na co zwracamy uwagę, co nas interesuje - w zabawie - przy zaangażowaniu jak najwięcej zmysłów 
i emocji. Poznaniem przy tym będzie: spostrzeganie, sądzenie, przypominanie, rozważanie,  rozumowanie.  Nie  należy przy tym zakładać, że żadne informacje nie mogą dochodzić do świadomości bez udziału uwagi! Tak się dzieje jakby przy okazji. 
        
Poznanie jest czynnością pierwotną

I dlatego nie da się ściśle zdefiniować. Najogólniej poznanie zmierza do zdobycia wiedzy o świecie i rozumienia siebie, zjawisk społecznych i kultury jako wytworu (sensownej) działalności człowieka.
Poznanie społecznie nowe jest twórcze,gdyż poszerza zakres nauki, zaś poznanie subiektywnie nowe jest kształcące. Edukacja ma na celu głównie to drugie. Język kumuluje, przechowuje i przekazuje zdobytą wiedzę poprzednich pokoleń. Prof. Kazimierz Ajdukiewicz („Obraz świata i aparatura pojęciowa”- oryginał w jęz. niem.) wykazał, że obraz świata zależy od języka, jakim się posługujemy. Umysł uznając określone informacje za prawdziwe formułuje sądy (w znaczeniu logicznym; znaczenie sądu nazywamy pojęciem). Od pojęć, które występują w języku, lub od ich braku zależy nasze postrzeganie zjawisk (doświadczenie) i co za tym idzie nasza wrażliwość na określone wartości lub jej brak oraz nasz rozwój duchowy. W USA E. Sapir i B. Whorf niezależnie -na innej drodze (etnografia i lingwistyka) sformułowali i uzasadnili empirycznie swą „hipotezę” o wpływie języka na postrzeganie świata. Potwierdziły to bogate badania etnograficzne. Jeden z badaczy (jako agent ubezpieczeniowy) odkrył, że myślenie o beczkach po paliwie jakoby były puste było częstą przyczyną nieumyślnie wywołanych pożarów, gdyż ignorowano fakt występowania w tych beczkach łatwopalnych, wybuchowych oparów benzyny lub eteru. Inny odkrył, że Eskimosi posługują się dziewiętnastoma różnymi nazwami śniegu, gdyż nie mają ogólnego pojęcia śniegu. Ich myślenie jest „konkretno-praktyczne”, a to ma decydujący wpływ na ich przystosowanie do klimatu. 


Reasumując: język, który nas odróżnia od zwierząt, jest z jednej strony narzędziem komunikacji międzyludzkiej – przekazem informacji o rzeczywistości (za pomocą kodu), z drugiej zaś, posiada treści przekazywane poza kodem (sensowne jest czasem i to, czego nie mówimy wprost). -„Bene distinquit, bene scit” mówi łacińskie przysłowie. (“Kto dobrze rozróżnia, ten dobrze poznaje”). Rozumienie treści i intencji wypowiedzi sprzyja skutecznej komunikacji międzyludzkiej i naszej wiedzy, zaś nauka języków obcych otwiera nowe możliwości...


1 Benedykt Spinoza (1632-1677) – filozof niderlandzki żydowskiego pochodzenia, m. in. uczeń Majmonidesa,
kabalistów i Kartezjusza, za swe poglądy wyłączony z gminy żydowskiej. Zachował niezależność - nie przyjął powołania na katedrę do uniwersytetu w Heidelbergu (1673.)